Kiedy przeglądałam sobotniego FB to z podziwem czytałam jak dokształcają się, doskonalą, rozwijają nauczyciele. W każdym zakątku Polski warsztaty, szkolenia, projekty, konferencje … Myślę sobie CUDNIE! PIĘKNIE! TAK TRZYMAĆ!
Dzisiaj, przy porannej kawie nie mam już takiego odczucia. Zadaję sobie pytanie: Czy nie można inaczej? Czy rzeczywiście sobota i niedziela to dobry czas na pracę nad rozwojem zawodowym? Czy to tak powinno się odbywać?!
Biorę za telefon i wydzwaniam do sowich przyjaciół, rodziny, znajomych pracujących w innych branżach, sektorach. Pytam wprost: Czy w twoim miejscu pracy doskonalicie się? W 90% pada odpowiedź TAK. Pytam zatem dalej: To kiedy to się odbywa? W jakim czasie po pracy? W 90% pada „zdziwione” stwierdzenie PO PRACY? I odpowiedź PO PRACY NIE! Mamy spotkania w trakcie godzin naszej pracy. A kiedy jesteśmy delegowani na zewnętrzne szkolenie i ono odbywa się np. w sobotę, to po powrocie mamy dzień wolny.
A wy co o tym myślicie? Jak przeorganizować czas pracy nauczyciela, szkoły, żeby stworzyć przestrzeń do pracy nad rozwojem zawodowym?
Skomentuj